Trochę więcej wolnego czasu, to coś bardzo, bardzo dobrego, pod warunkiem, że ma się co robić. No właśnie, ja nie miałam tego szczęścia... Siedząc w swym nowym pokoju, czekając na zbawienie, powoli umierałam z powodu nudów. To okropne, jak brak zajęcia potrafi niszczyć człowieka. Tak więc, aby nie ulec zagładzie postanowiłam się czymś zająć, czymś czasochłonnym jak np. oglądaniem seriali, czytaniem książki no i oczywiście rysowaniem ! I w ten oto sposób, powoli, pomaluśku powstał poniższy obrazek.
Tym razem, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jestem z siebie zadowolona. Im bardziej kartka była zapełniana, tym bardziej zaczynała podobać mi się ta praca. Do doskonałości jeszcze wiele jej brakuje, tak, wiem, zdaje sobie z tego świetnie sprawę. Jednak muszę wspomnieć, że obrazek dużo stracił przez mój telefon, który (nie oszukujmy się) jakością zdjęć nie powala... Oj przydałby mi się dobry skaner ! W każdym bądź razie przeglądając moje stare prace, doszłam do jednego, ważnego wniosku : JEST CORAZ LEPIEJ :)