poniedziałek, 9 czerwca 2014

No. 3

MY NEW LOVE !!! 

pomysły mego, wykonanie Majka
moje wypociny


kolorki :)

Majk przy pracy - pełne skupienie, karne zdjęcie :D



Efekt końcowy - przerósł moje najśmielsze oczekiwania <3

niedziela, 9 lutego 2014

mr. ?

farby VS Martyna
0    :    1



Obiecany tysiąc lat temu, w końcu doczekał się realizacji. Mam nadzieję, że się spodoba :) 

środa, 1 stycznia 2014

Pretty Hurts

Pretty hurts
Shine the light on whatever's worse
Perfection is the disease of a nation
Pretty hurts
Shine the light on whatever's worse
Tryna fix something
But you can't fix what you can't see
It's the soul that needs a surgery


Are you happy with yourself ?

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Mulan

Święta, święta i po świętach... Obżarstwo, spanie do południa i nic nie robienie - dobrze jest czasem sobie na to pozwolić!  A skoro wolnego czasu (jeszcze) jest  pod dostatkiem to i na bazgrolenie znajdzie się chwila :)
 Jak na razie zrobiłam sobie mały powrót do przeszłości i powspominałam piękne czasy z bajkami Disney'a :)

No i chyba nie pozostało mi nic, jak życzyć wszystkim 
SZCZĘŚLIWEGO I PEŁNEGO INSPIRACJI NOWEGO ROKU ! ;*

niedziela, 15 grudnia 2013

Thor


 Wena - zapał twórczy, natchnienie. Coś bardzo ulotnego. Pojawia się niespodziewanie, czasem utrzymuje się kilka dni, tydzień, a czasami znika po godzinie. Najbardziej absurdalną rzeczą dotyczącą weny, w moim przypadku jest to, że pojawia się zawsze wtedy, kiedy akurat spożytkować jej nie mogę. Ciągły brak czasu ma tu też duże znaczenie, mimo tego gdy tylko uda mi się znaleźć wolną chwilę, wena pryska jak mydlana bańka. Smutne, ale ostatnio tak to właśnie wygląda. Trzeba z tym walczyć, nie ma innej rady. Idą święta, może uda mi się coś z tym zrobić, przynajmniej taką mam nadzieję :)

Tymczasem, pochłonięta manią Thora (bożejakionwspaniały), małymi kroczkami, powolutku stworzyłam takie oto cuś. Czasu zajęło mi to dużo,  przyznaję, ale udało się. Z efektu końcowego jestem zadowolona. Niestety tradycyjnie, zdjęcie nie jest w stanie oddać rzeczywistego efektu, szczególnie, że mój telefon posiada jakość mikrofalówki...


A jako bonus, mam jeszcze takie małe "work in progress" zrobione milion lat temu :) 

czwartek, 31 października 2013

I want your money...

Ręce do góry ! To jest NAPAD !

A jak stać się "prawdziwym" rabusiem ? Bułka z masłem ! Wystarczy tylko troszkę dobrych chęci i odpowiednie przygotowanie :) 

Po 1 trzeba mieć odpowiedni strój. Zapewne strój rabusia każdemu kojarzy się z bluzką w czarno-białe pasy i czarnymi spodniami. 

Po 2 niezbędne są dodatki, tj rękawice, aby nie pozostawiać odcisków, oraz torba na nasze "zdobycze". Ale gdzie znaleźć takową torbę ?! Daleko szukać nie trzeba, wystarczy zwykła eko-torba za grosze i troszkę czarnej farby !


No i po 3 - NAJWAŻNIEJSZE ! Każdy szanujący się rabuś ma coś co sprawia, że staje się nierozpoznawalny. Tak, tym czymś jest maska. Można ja zrobić z kawałka tekturki i gumki, można kupić też w sklepie. Ja zrobiłam własną. Jest to wersja dla ludzi ślepych, którzy nie przepadają za soczewkami kontaktowymi (czyt. ja), ewentualnie także dla hipsterów lubujących się w zerówkach. A czemu tylko dla takich osób, ponieważ niezbędne są tu okulary :)




 Dwustronna taśma klejąca, spisuje się tu idealnie. można dość dobrze okleić okularki, a wycięta przez nas maska nie powinna samoistnie odpaść. Natomiast po wszystkim nie powinno być problemu z jej odklejeniem (co w sumie dopiero się okaże, ale jestem dobrej myśli)

Tak więc, nie pozostało mi nic innego jak życzyć wszystkim STRASZLIWIE UDANEGO
HALLOWEEN !!!



piątek, 25 października 2013

Cheshire Cat

"Tak, na to wygląda. Odbiło ci, zbzikowałaś, dostałaś fioła. Ale coś ci powiem w sekrecie. Tylko wariaci są coś warci.

"Alicja w krainie czarów"


 

P.S. Kocham moje kredki <3

czwartek, 26 września 2013

There goes my hero ...


      Trochę więcej wolnego czasu, to coś bardzo, bardzo dobrego, pod warunkiem, że ma się co robić. No właśnie, ja nie miałam tego szczęścia... Siedząc w swym nowym pokoju, czekając na zbawienie, powoli umierałam z powodu nudów. To okropne, jak brak zajęcia potrafi niszczyć człowieka. Tak więc, aby nie ulec zagładzie postanowiłam się czymś zająć, czymś czasochłonnym jak np. oglądaniem seriali, czytaniem książki no i oczywiście rysowaniem ! I w ten oto sposób, powoli, pomaluśku powstał poniższy obrazek. 
      Tym razem, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jestem z siebie zadowolona. Im bardziej kartka była zapełniana, tym bardziej zaczynała podobać mi się ta praca. Do doskonałości jeszcze wiele jej brakuje, tak, wiem, zdaje sobie z tego świetnie sprawę. Jednak muszę wspomnieć, że obrazek dużo stracił przez mój telefon, który (nie oszukujmy się) jakością zdjęć nie powala... Oj przydałby mi się dobry skaner ! W każdym bądź razie przeglądając moje stare prace, doszłam do jednego, ważnego wniosku : JEST CORAZ LEPIEJ :)



jakość [*]

poniedziałek, 9 września 2013

;_;

Osobiście nie jestem zadowolona z efektu końcowego. Zwyczajnie nie podoba mi się. Liście wyglądają dziwnie (w sumie to w ogóle nie wyglądają jak liście),  całość jest zupełnie inna niż była w zamyśle. Prawdopodobnie byłoby lepiej gdybym tego w ogóle nie kończyła. No ale cóż... nie wszystko zawsze musi się udać, tak więc oto jest mój najnowszy niewypał :)